Piekielna miłość - fragment przedpremierowy #2

Kochani, nie wiem czy wiecie, ale druga część serii mafijnej napisana jest z perspektywy różnych bohaterów, a dzięki temu poznacie bliżej nie tylko Nicole i Marcusa, ale także np. Aleksandra. Zapraszam na fragment rozdziału właśnie z jego "oczami" 💗😍

Aleksander

Kąpiel trwa dość długo, bo jej ruchy są powolne. Pilnuję, by umyła się starannie, a potem prowadzę ją prosto do mojego łóżka. Rozbieram się do naga. Nicole jest już nieco bardziej kontaktowa i w końcu pierwszy raz wymawia moje imię.
— Nie rób mi tego, Aleks… — Spoglądam na nią, zakładając prezerwatywę na swojego kutasa. Mam jednak gdzieś to, czego ona chce, a czego nie. Teraz jest moją dziwką i pokażę jej, co należeć będzie do jej obowiązków.
— Zrobimy to razem, Nicole — śmieję się drwiąco, bo jest tak słaba, że nie ma nawet siły wstać z łóżka. Popycham ją, by się położyła. Nicole zapiera się rękoma, ale jej siła nie sprawia mi żadnego problemu. Chwytam jej nadgarstki i unieruchamiam je nad głową, a ona od razu przestaje się szarpać. Kucam między jej szeroko rozłożonymi udami i naciągam do końca prezerwatywę.
— Podnieca cię pieprzenie naćpanej dziewczyny? — nagle słyszę zza pleców głos Diego. Odwracam się, a on stoi w progu i gapi się na nas.
— A ty tu czego?! — warczę, ale się nie zakrywam. On nie raz widział mnie w takiej sytuacji, bo wie, że seks to coś, co bardzo lubię i nigdy go sobie nie odmawiam.
— Dostałem cynk o przemycie broni, ale musimy jechać tam razem — oznajmia i widzę, jak ze współczuciem patrzy na tę małą dziwkę. Ja również na nią spoglądam, ale ona chyba po prostu zasnęła.
— Mam dziś inne plany, Diego.
— Aleks, serio? — mimo mojej niechęci, on wchodzi dalej.
— Wypierdalaj stąd, Diego! — podnoszę głos i schodzę z łóżka. Zakładam bokserki, by nie świecić kutasem tuż przed nim.
— Kazałeś mi ją chronić przez sześć tygodni, a dziś sam chcesz ją zerżnąć? Zamów sobie dziewczyny, a jej daj spokój. Wystarczająco już przez ciebie wycierpiała! — stawia mi się, ale to takie w jego stylu. Mój mały braciszek i jego zasrane poczucie sprawiedliwości.
— Jeśli nie zamkniesz ryja, to sam zaraz ją zerżniesz. Chcesz? — Wskazuję dłonią na łóżko. — No, dalej, gówniarzu! — Podchodzę do niego i chwytam go za kark. Mimo że jesteśmy podobnej postury, Diego kuli się i patrzy na mnie ze wściekłością. — Rozbieraj się! Już! — Popycham go w stronę łóżka.
— Oszalałeś?! — krzyczy na mnie. Jest przerażony, bo wie, że nie żartuję.
— Wyciągaj kutasa i bierz się za nią, bo rozpierdolę ci łeb! — Sięgam po rewolwer ze stolika pod oknem i celuję w niego. Nie mam skrupułów i on doskonale o tym wie.
— Aleks, kurwa!
— Rozbieraj się! — cedzę przez zaciśnięte zęby i podchodzę do niego. Przystawiam mu lufę do skroni. — Liczę do dziesięciu! — dodaję.
— Nie zrobię tego…
— Raz!
— Rób, co chcesz, ale nie każ robić tego mnie! — Widzę strach w jego oczach.
— Dwa!
— Aleks!
— Trzy! Jeśli masz problem ze wzwodem, to zwal sobie konia! Cztery! — podpowiadam.
— Kurwa! — Mój braciszek sięga do rozporka.
— Pięć! — Diego zsuwa nieco swoje spodnie i wyciąga kutasa. Pokazuję lufą, by przeszedł do rzeczy, ale on
nadal się waha. — Sześć!
— Mam tak po prostu ją zerżnąć?! — pyta w panice, a ja za to doskonale się bawię. Lubię być panem sytuacji.
— To takie, kurwa, trudne, cioto?! — zaczynam się szyderczo śmiać. — No, już! — Znowu w niego celuję.
— Nienawidzę cię, ty pojebany skurwielu — stwierdza, czym jeszcze bardziej mnie rozbawia. Ile razy już to od niego słyszałem? Na szczęście i tym razem jestem górą. Diego rozbiera się, a ja rzucam mu gumki. Nicole nadal leży nieruchomo i nie ma kontaktu z rzeczywistością. Nawet nie będzie pamiętała, że coś takiego miało miejsce.

Komentarze

  1. Będzie happy end i będą z Marcusem razem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego dowiecie się w maju! :)

      Usuń
    2. Ale będzie szczęśliwe? ��

      Usuń
    3. Niczego nie zdradzę, ale obiecuję, że będą emocje!!! :)

      Usuń
  2. O niee już nie liczę dobre zakończenie

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pani Kasiu ma Pani ogrom czytelniczek ,które tak jak ja są uzależnione od pierwszej części-majstersztyk i nie potrafią normalnie funkcjonować,gdyż z niecierpliwością czekają na ową część ,ażeby pochłonąć ja do reszty. Może jest jakaś iskierka nadziei ażeby szybciej (chociażby kwiecień)zagościła w naszych rękach?:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się super, tylko błagam niech się nie kończy tak jak Przebudzenie Morfeusza, oszalec można z tej niewiedzy kończąc książkę. Wyrazy uznania za twórczość.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz